2020 rok to rok jubileuszowy. 25 lat temu Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży zostało powołane do istnienia w naszej diecezji.
„Kropla tworzy ocean, a człowiek wspólnotę.”
KSM to My – konkretni ludzie, konkretne działania! To lata pracy wielu ludzi, którzy tę wspólnotę tworzyli aż po dziś dzień! Zobaczcie co dał KSM, jak wypłynął na Ich życie! Rozpoczynamy cykl świadectw, w którym autorzy będą dzielić się dobrem, którego doświadczyli w naszej wspólnocie! Już dziś umieszczamy pierwsze z nich!
„KSM – Katolicie Stowarzyszenie Młodzieży, czy może Klub Słuchaczy Miłości? <3 Jestem Ania. Jestem z Gołdapi. Otrzymałam za zadanie, opisać co w moje życie wniósł KSM i tak w zasadzie to wniósł WSZYSTKO!
Moja przygoda z KSM zaczęła się hmmm…. ponad 14 lat temu? (aż ciężko uwierzyć ) i w pewnym sensie trwa nadal. Może zacznę od tego, że za „moich młodszych czasów” wyglądało to troszkę inaczej. Nie było tak popularnego np. Facebooka, więc miejscem z którego można było dowiedzieć się o wspólnocie był głównie KOŚCIÓŁ. To ksiądz na ogłoszeniach zapraszał, zachęcał, opowiadał, że WARTO. Tak na prawdę nie wiedziałam CO TO JEST, ale skoro już na każdej Mszy ksiądz wspomina, więc może czas sprawdzić? I los sprawił, że pokochałam KSM i zostałam tam na dłużej. Nie było łatwo, dużo wysiłku wkładaliśmy w to, aby wspólnota utworzyła się. Księża bardzo Nas wspierali. Nie pamiętam wszystkiego dokładnie, ale wiem, że nasze działania sprawiały, że było Nas coraz więcej i więcej. Jaka to była radość! To było piękne! PIĘKNE!
Pamiętam jakby to było wczoraj, spotkania w salce katechetycznej, zniszczone meble, organizowanie miejsc, aby każdy mógł usiąść, wspólne urządzanie salki (teraz salka jest cudownie odremontowana, ale ja pamiętam jeszcze tą salkę z tamtych lat). To wszystko tworzyło niezwykły klimat. Siedzieliśmy przy zapalonej świecy, każdy spoglądał na siebie i pewnie pytał „co ja tu robię?”. Próbowaliśmy na swój sposób być RAZEM i nasza modlitwa, taka jeszcze niedojrzała…. Uczyliśmy się wspólnie, to było tak cudowne i budujące. To był drugi DOM! Dom, do którego za każdym razem się wraca. Budowanie cegiełki po cegiełce… zarówno wiary jak i samego siebie.
To cudowne lata i wspaniałe chwile. Wspomnienia budzą ogrom emocji, wzruszeń i uśmiech na twarzy 🙂 Wiele bardzo niedoskonałych ludzi starało się stworzyć miejsce, w którym można stawać się coraz lepszym człowiekiem. Popełnialiśmy błędy (popełniamy nadal), przeżywaliśmy piękne, ale również trudne chwile, ale zawsze się wspieraliśmy, nieśliśmy sobie pomoc oraz zrozumienie nawzajem i z wielką przyjemnością działaliśmy w KSM. To były wyjątkowe i niezwykłe doświadczenia 🙂 Każdy po tylu latach ma swoje życie, obowiązki, ale wspomnienia pewnie takie same to jakaś magiczna więź.
Można o tym opowiadać bardzo długo, ale postaram się po prostu w kilku zdaniach opisać jak to wpłynęło na moje życie. KSM jest dla mnie wyjątkowy, niezwykle cenny. Okazywanie Bogu miłości nie tylko słowami i modlitwą, ale także czynami. To wspaniali ludzie, piękne doświadczenia, przyjaźnie, które trwają do dzisiaj. Doskonałe miejsce, na kształtowanie serca młodego człowieka w duchu wiary.
KSM to działanie, z tym mi się kojarzy. Życie w KSM-ie pomaga rozwijać się, kształtuje człowieka, myślenie, charakter. Pomaga pokonać słabości, odnaleźć swoje miejsce. Przez te kilka lat mojego członkostwa w KSM-ie, rekolekcje, wyjazdy, spotkania, bale były dla mnie nieodłącznym elementem życia. To budowanie pewności, że nie ma rzeczy niemożliwych. Pewność, że zawsze ktoś jest obok Nas – sam Pan Jezus. Jak ktoś odważy się na przynależeć do KSM-u, póżniej bez niego czuję ogromną tęsknotę i pustkę. Ja ogromnie tęsknię. KSM zostaje w sercu na ZAWSZE! Z wielkim wzruszeniem wspominam działalność w Stowarzyszeniu. Mogę odważyć się na słowa, ze to były najpiękniejsze lata. Cudowne wspomnienia! Coś tak niezwykle czystego, wzruszającego, dobrego… Ciężko to ująć w słowa. Takie OGROMNE DOBRO! Chwała Panu za to wszystko!
Zachęcam każdego do odbycia takiej niezwykłej, duchowej przygody! Serdecznie pozdrawiam wszystkich członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży 🙂 Cieszę się, że wielu dobrych ludzi dba i troszczy się o rozwój KSM-u. Dziękuję Wam!
„Przez cnotę, naukę i pracę służyć Bogu i Ojczyźnie – Gotów?”
– „Gotów!” <3
Ściskam, tulam i pozdrawiam serdecznie zarówno obecnych członków KSM-u, ale również tych, którzy kilka lat temu byli w KSM razem ze Mną!
Ania Wawrzyn, Gołdap